“Uczyńmy z naszych domów prawdziwe ogniska miłości, byśmy byli zdolni pokonać wszelką nienawiść. Miłość zaczyna się w domu -
wszystko zależy od tego, jak kochamy naszych domowników.” - mówi bł. Matka Teresa z Kalkuty. Rodzina, więzi przyjacielskie, środowisko pracy - czyli
nasza codzienność - wszystko to jest miejscem urzeczywistnienia świadectwa miłości. Dom jest miejscem, jakie dajemy przy nas naszym bliskim, pragnąc
ich dobra, miejscem, gdzie odnajdujemy piękno spotkania z drugim człowiekiem i radość, jaką daje wzajemne zaufanie, szacunek i miłość.
Każdy człowiek może być domem dla drugiego człowieka. Takie rozumienie domu nie ogranicza się wyłącznie do więzi rodzinnych, ale obejmować może
szeroki krąg osób, z którymi pozostajemy w bliskich relacjach, przyjaźniach czy serdecznym koleżeństwie. Ważne jest, by dom był otwarty, a tym samym,
żeby człowiek potrafił przygarniać drugiego, by kształtował w sobie gotowość kochania.
Miłość, jest “iskrą Bożą w człowieku”, odbiciem Jego obrazu.
Jest najprostszym sposobem budowania Królestwa Bożego na ziemi, wymogiem ewangelicznym, nie zawsze łatwym w codziennym życiu, zwłaszcza, gdy
zachodzi potrzeba wybaczania, naprawiania, sklejania potłuczonych naczyń, jakimi często jesteśmy.
Jeśli chodzi o nasze domy, pewne jest to, że nigdy nic nie jest stracone - w tym znaczeniu, że ostatecznie “sądzeni będziemy z miłości” (św. Jan od Krzyża),
a więc - jeśli nawet nie wszystko nam się uda w wymiarze ziemskim, to przecież jednak postawa miłości, życzliwości, przebaczenia jest przed Bogiem słuszna.
Dlaczego to takie ważne?
Bóg stworzył nas dla siebie, więc wszystko co dajemy drugiemu człowiekowi, dajemy równocześnie Bogu. Ku Bogu zwracają się więc nie tylko nasze czyny,
ale również pragnienia i wewnętrzne przeżycia. “Niech twoja intencja we wszystkim będzie zawsze właściwa” - radzi św. o. Pio.
Miłość zaczyna się w domu i dom powinien być ogniskiem miłości. W naszych domach szczególnie potrzebują jej chorzy i cierpiący. Mając na uwadze potrzebę otoczenia opieką osób dotkniętych niesprawnością, a także będących w podeszłym wieku, Fundacja DOM ULGI W CIERPIENIU podjęła z myślą o nich starania o otwarcie ośrodka opieki dziennej ze szczególnym uwzględnieniem potrzeby poprawy sprawności ruchowej, wsparcia psychologicznego i opieki duchowej.
Ufamy, że miejsce to będzie świadectwem miłości, kontynuacją dzieła św. Ojca Pio, przedłużeniem jego misji w dzisiejszym świecie.
Fundacja DOM ULGI W CIERPIENIU ciągle poszukuje sponsorów i darczyńców, a także osób pragnących włączyć się w to dzieło.
Wieczorem 9 stycznia 1940 roku, gdy narodziła się idea budowy Domu Ulgi w Cierpieniu, św. o. Pio podczas spotkania ze swoimi przyjaciółmi i
współpracownikami powiedział:
“Nieszczęścia są dziećmi winy, zdrady, którą człowiek popełnił wobec Boga... ale miłosierdzie Boże jest wielkie... pojedynczy akt miłości człowieka do Boga
ma tak wielką wartość w Jego oczach, że wynagrodzenie człowiekowi darem całego stworzenia to jeszcze byłoby dla Boga za mało... miłość jest niczym innym,
jak tylko iskrą Boga w ludziach... samą istotą Boga, uosobioną w Duchu Świętym... powinniśmy ofiarować Bogu całą miłość, do której jesteśmy zdolni...
musimy zaangażować w miłość wszystkie nasze siły... Człowiek, który - przezwyciężając samego siebie - pochyla się nad ranami swojego nieszczęśliwego
brata, zanosi do Boga najpiękniejszą i najszlachetniejszą modlitwę, złożoną z ofiary, z przeżywanej i spełnionej miłości, z poświęcenia ciała i duszy.”
© Maria Chełmińska, styczeń 2010r.
|